Sabrina |
Wysłany: Sob 14:20, 21 Paź 2006 Temat postu: hellsing |
|
jak pierwszy raz obejzalam to anime to zmdlilo mnie
Ale jest naprawde co polecac bo anime jest super
recenzja (jak na 13 odcinkow to dosc dluga recenzja )
O wampirach raczej trudno w dzisiejszych czasach stworzyć coś wyjątkowego. Ostatnio panuje tendencja do tworzenia seriali, w których potwór na usługach ludzi zwalcza inne potwory. W Hellsingu istnieje więc organizacja, której celem jest ochrona kraju i królowej przed wampirami. Organizacja pod dowództwem młodej, acz bardzo stanowczej Integry Hellsing, jest nieoficjalnym, państwowym organem, dysponującym konwencjonalnym oddziałem antyterrorystycznym, uzbrojonym po zęby w broń o dość dużym kalibrze i sile ognia (w końcu wrogiem są istoty o niezwykłej sile). To jednak nie byłoby wystarczającym atutem organizacji Hellsing do walki z nieumarłymi. Efektem dwustuletnich doświadczeń w walce z krwiopijcami, jest wampir niemal doskonały, którego unicestwienie nie jest wcale łatwe, a właściwie graniczy z cudem, o czym przekonamy się oglądając kolejne odcinki serialu.
Alucard - wampir na usługach rodziny Hellsingów jest dumny i honorowy, ma również charyzmę. Jest dość cynicznie nastawiony do rodzaju ludzkiego, wręcz nie może go zrozumieć. Mimo to służy swojej pani - Integrze i ma do niej odpowiedni szacunek, tak jak do większości pracowników organizacji. Najbardziej nienawidzi niehonorowych i hańbiących jego rodzaj, podróbek wampirów masowo pojawiających się na terenie działań organizacji, które na co dzień zwalcza w kolejnych łatwych pojedynkach. Jest "potwornie" znudzony, ale "ożywia się" kiedy trafi na godnego siebie przeciwnika.
Jednym z nich jest np. Ojciec Alexander Anderson, który będąc na usługach watykańskiej konkurencji Hellsinga, zwalcza siły nieczyste, w tym wampiry takie jak Alucard. Kiedy obaj znajdą się w bezpośredniej bliskości, krwawa jatka jest rzeczą pewną. Anderson to fanatyczny sługa boży, który niby jest człowiekiem, ale posiada całkiem wampirze zdolności. Tak jak Alucarda nie można go w normalny sposób unicestwić, bowiem wszelkie rany regeneruje w mgnieniu oka. Jego rzeźnickie ostrza bezlitośnie tną wszystko co tylko stanie na ich drodze, co nasz wampir odczuje na własnej skórze wielokrotnie.
Podczas jednej z operacji niszczenia wampirzego pomiotu Alucard zyskał, można by rzec, partnerkę, ratując ją "na swój sposób" od pewnej śmierci. Była policjantka, Victoria Celes jest trochę nierozgarnięta i nie bardzo sobie radzi w swym nowym wcieleniu. Jest powściągliwa w zabijaniu ghouli, (które kiedyś były ludźmi), wzdraga się przed piciem medycznej krwi, jednak z czasem jej wampirze instynkty przebudzą się, czyniąc ją bardzo przydatnym członkiem organizacji.
Kolejnym z wartościowych członków Hellsinga jest bardzo oddany Integrze Walter, który od dawien dawna zajmuje się sprawami organizacyjnymi. Jest dobry w komputerach, projektuje niezwykle skuteczną broń dla dwójki wampirów zatrudnionych w Hellsingu, one z kolei darzą go wielkim szacunkiem. Mimo podeszłego wieku jest niezwykle sprawnym zabójcą, posługującym się w walce niezwykle skutecznymi, w jego rękach, stalowymi strunami.
Integra i jej organizacja stają w obliczu poważnego problemu. Oto w Wielkiej Brytanii, której obroną przed wampirami zajmuje się Hellsing, zaczęły masowo pojawiać się tworzone sztucznie wampiry. Odkryto, że za przemianę ludzi w owe istoty odpowiedzialny jest elektroniczny układ scalony, którego działania naukowcy kompletnie nie mogą rozszyfrować. Alucard, Vicoria i cała organizacja będą mieć pełne ręce roboty, żeby nie tylko pozbyć się wampirzego ścierwa, ale również obronić się przed knowaniami politycznymi wysokich władz państwowych. Czy im się uda? Zapytajcie Alucarda...
Zanim przejdę do oceny anime, muszę koniecznie wspomnieć o mandze Kouty Hirano, na podstawie której nakręcono serial. Ukazuje się od 1998 roku, natomiast anime rozpoczęto wyświetlać w roku 2001. To kolejna produkcja na podstawie nieukończonej mangi, ale co ciekawe, opowiada prawie zupełnie inną historię. Te same główne postacie i dosłownie kilka małych epizodów wymaganych do ich przedstawienia, to wszystko co łączy obie produkcje. Wątki główne są kompletnie różne, tutaj mamy chip elektroniczny tworzący wampiry, w mandze była to tysiącosobowa armia wampirów stworzonych przez nazistów. Cóż... Oba pomysły są takie sobie, z jednej strony wątek z chipem wydaje się wręcz niedorzeczny, natomiast naziści i wampiry to temat już tak oklepany, że brak słów. Oba wydawnictwa nawiązują do siebie w niektórych momentach, np. o ataku braci Valentine na siedzibę organizacji, w mandze tylko wspomniano przy okazji rekrutacji nowego oddziału najemników, pod dowództwem niezwykle ciekawej postaci - Pipa Bernadotte, którego w anime niestety zabrakło (w serialu był to oddział bardziej konwencjonalny, dowodzony przez normalnego żołnierza, Petera Fergusona).
Trudno jednoznacznie określić, które z wydawnictw jest lepsze. Myślę, że pod względem scenariusza manga wygrywa z anime. W serialu wydaje się on być niedokończony, wyjaśnienie zagadki nie następuje. Natomiast w mandze Alucard ukazany jest bardziej jako potwór i np. epizod brazylijski to krwawa jatka, w której Alucard lekką ręką eksterminuje spory oddział policji, w skład którego nie wchodził ani jeden wampir. W anime nasz ulubiony wampir był ukazany jako potwór, który jednak przy potwornościach do jakich zdolni są ludzie jawił się jako... no może nie anioł, ale stworzenie nadzwyczaj łagodne... Victoria Celes podobała mi się bardziej w mandze, gdzie nie była aż taką idiotką, do czego w serialu przyczynił się jej wygląd i Fumiko Orikasa odgrywająca jej rolę. Twórcy anime zrobili z niej postać dostarczającą niezbyt wyszukanego humoru (w mandze był to humor wyższej klasy, choć czasami sięgał granic absurdu...) i to jest chyba największy mankament jeśli chodzi o różnice w postaciach między mangą i anime Hellsing.
Tak jak napisałem na początku serial jest dobrze wykonany pod prawie każdym względem. Bardzo dobrze dobrano głosy Alucardowi oraz Integrze, podkreślając ich osobowości i dodając anime klimatu. Muzyka jedynie stanowi piętę achillesową Hellsinga, a już piosenka końcowa w wykonaniu grupy Mr. Big to po prostu pomyłka, rujnująca klimat serialu.
Hellsing niczego nowego nie wnosi do wampirzego gatunku, ale jak na anime o wampirach jest bardzo dobre, ma przynajmniej jakiś scenariusz, czego o większości tego typu produkcji powiedzieć nie można. Jeśli jednak spojrzymy na ten serial pod kątem wszystkiego co do tej pory w anime wymyślono, prezentuje się on jedynie przeciętnie. |
|